Autor |
pozostał płacz i łzy |
tomaszek355
Użytkownik
Postów: 51
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 25.02.06 |
Dodane dnia 02-09-2006 09:50 |
|
|
Chyba zaczne od tego że niestety przezstałem być już posiadaczem 924 mojej ukochanej maszyny marzeń która slużyła mi przez jakiś czas jestem z tego powodu zasmucony poniewaz na samochód czekałem 10 lat tzn; 10 lat temu zainteresowałem się 924 powód był może trochę dziwny ale z tego zdziwienia urosła pewna życiowa pasja i hobby otóż owe 10 lat do tyłu w gazecie giełda samochodowa zostalo zamieszczone ogłoszenie o sprzedaży 924 w cenie 50mln złotych jeszcze po starym portfelu jak to zobaczyłem to niemogłem uwierzyć myslę porsche za 50 baniek chyba mocno rozbite choc był to 79 rok produkcji kolor wiśniowy.
mimo wszystko zainteresowałem sie uw modelem 924 w czasach kiedy nie było jeszcze internetu byly tylko katalogi i gazety ale na niefart o 924 nic nie mogłem znaleść jedynie 911 i 928 , jednak pewnego pięknego dnia u mojej babci idąc z pociągu ujrzałem czarny spotowy samochód z chowanymi reflektorami i z naklejką nad tylnym zderzakiem porsche pomyslalem to chyba ten ale się pomyliłem choc nie do konca bo było to 944 jakis czas pozniej do mojego funfla przyjechał szwagier miał żółte porsche które wziąłem za 944 bo wygłądało jak tamo czarne aż kiedys w kołobrzegu zobaczylem w końcu 924 co prawda w skali 1:24 ale zawsze coś noi zdziwko czy 944 a 924 to to samo autko jakis czas potem pewna osoba uswiadomila mnie że uw 924 to konstrukcja w połowie audi a w drógiej volkswagena noi zainteresowanie zmalało bo pomyslałem po co komu porsche a jednak nie porsche zaszalałem za 911,928,968 czyli tym co faktycznie jest porsche ale był jeden problem porsche już bylo moją miłośćią ale które będzie takie tanie jak 924 chyba żadne więc zacząłem z innej strony zbierałem wszystko co popadło 0 924 w końcu pomyślałem że nie jest to tak jak mi to przedstawiono są różne wersie te orginalne i te mniej orginalne.
Po długich latach czytania ,oglądania, itd; postawiłem sobie jedno zadanie muszę mieć takie 924 choć nikt nie traktował mojej decyzji poważnie ani rodzina ani znajomi ale brnałem w zaparte a muszę dodać że żadnym macharadza nie jestem i 98 roku pojawil sie problem tego typu że 924 za cene 5000 było już ciężko spotkać więc wóz dalej był mojm
marzeniem aż do roku 2004 kiedy to na allegro wyczaiłem 924 za 3900 to dopiero był jusz szał jeżdziłem wtedy malem i postanowiłem go wypchnąć bez skutku całe 5 miesięcy póżniej strzał gotówki kasa taka że spokojnie mogłem kupic 944 albo jakieś przechadzałe 928 ale wybór padł na 924 piękne czerwone wygląd jak 944 alumy,centalny zamek,alarm,el lusterka szerokie gumy fajna sprawa nie mogłem się nacieszyć aż do pierwszej naprawy a był to tłumik który urwałem myśląc że to wina krawężnika niesty nie był juz lekko zgnity.
Potem znowu kilka tysięcy kilometrów i kolejna awarja wypierdzieliło uszczelkę pod filtrem oleju efekt cały olej w asfalt 200 nie moje za naprawę , jakiś czas potem wtryski kolejna kasa do wydania a ja cały czas w przekonaniu że za pasje trzeba płacic aż do dnia kiedy jadąc nad wodę przejeżdzając po swieżo łatanej drodze drobnym kamyczkiem nie wiedzieć jakim cudem zaświecił mi sie olej myślę po silniku swoje już wyjezdził ale sie pomyliłem po ostygnięciu autko zapaliło i jechało dalej silnik jednak był cały nie wiem czemu zaświecił się olej za jakiś czas wysiadł rozrusznik pomyślałem to nic mam drugi dostałem od poprzedniego właściciela noi wymiana chodził do pierwszego upału potem przestał aż nie ostygł po zliczeniu wszystkich kosztów napraw które czekały to autko pomyslałem czas z tym zkończyć bo po prostu trafiłem na wraka odpicowanego do sprzeadaży przy okazji przestrzegam innych mlodych napaleńców przed zakupem takich maszyn za 3000 czy 4000 prawda o 924 jest jedna to jednak audi i volkswagen w budzie porsche i nie jest to to samo co 928 czy 911 nie mówię że to jakieś dziadostwo ale niedawno poznałem pewnego człowieka który pracuje w niemczech w zakładzie typowo specializujacym się się w porsche i dopiero on mnie dobrze uświadomił i pewne żeczy udowodnił w niemczech 924 można kupic nawet za 200euro fakt autentyczny ale cóz to za bryka same awarje uszkodzenia i patenty jakichś tam ludzi ale np; za 6000 euro jest juz różnica autka jak sie patrzy poprostu dobre utrzymane zadbane nic nie piszczy nic nie stuka nie trzeba lac oleju i dokładac kasy na pasje mozna jezdzić i wydawać praktycznie tylko na paliwo.
Porsche to dalej moja pasja teraz myślę nad kupnem 928 mam już lepszą pracę i wiem jedno napewno nie wpakuje się juz w żadną okazję za 5000 wolę wydać 50000 i cieszyc się naprawdę długo a nie 2 miesiące jazdy bez awaryjnej a potem cały czas przypał kopcący silnik, ciągle wysiadający akumulator wina alternarora i wiele innych powodów.
Podsumowójąc całe to długie opowiadanie które pewnie nie jednego przyprawi o nerwy na mnie choc mam nadzieję że nikogo nie uraziłem po prostu chciałem się wyżalić tak bardzo kocham te samochody ale strasznie nienawidzę siebie za to że dłem się tak w maliny wpuśćić i tylko dlatego że się napaliłem i trochę niechciałem wydawać wieęcej na naprawdę dobrą furęmowa tu dalej o porsche
tak więc życzę wszystkim użytkownikom 924.pl żeby nie spoktało ich to co spotkało mnie 924 choc to porche nie porsche jest świetnym autem ale nie za 5000 a dodam że choć jest to samochód czasowy dalej się wszystkim podoba gdybym nie był żonaty to dzięki temu autku mógłbym miec nie jedną piękną kobietę więc trzymajcie sie wszyscy i żeby wasze maszyny służyły wam jak najdłużej może za jakiś czas znów będę pisał na tym forum tym razem z 928 jak narazie jeżdzę audi ale juz chyba niedługo więc narazka kochani
aktualnie bez 924 ale są myśli nad 924 ponownie lub 944 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
Wojciek
Użytkownik
Postów: 324
Miejscowość: Gliwice
Data rejestracji: 31.01.06 |
Dodane dnia 02-09-2006 17:08 |
|
|
hehe, a ja znam takich, co zdecydowanie wolą robić przy samochodzie, niż nim jeździć, to jest dopiero zboczenie! Ja jestem po środku, co chwilę coś robię, ale też w cholerę jeżdżę. A wyniki własnej pracy przy samochodzie potrafią przysporzyć podobnej przyjemności, co sama jazda, więc ja twardo przyjmuję "na klatę", że 924 nie jest w czubie listy bezawaryjnych samochodów
|
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
KRAZ
Użytkownik
Postów: 532
Miejscowość:
Data rejestracji: 10.05.06 |
Dodane dnia 02-09-2006 20:41 |
|
|
Ja kupilem porsche za 5000 a dokladnie to za 4000 i jestem bardzo zadowolony nic mi nie stuka nie puka nic sie nie urywa buda zajebista (tak mi sie wydaje chociarz ma kiepsko polorzony lakier ale to sie kiedys zmieni)wsiadam leje 98'ke i od czasu do czasu litr oleju 15W40 i jade tam gdzie mnie delikatne luzy w ukladzie kierowniczym zaprowadza nawet moja tesciowa przekonala sie ze tylny "fotel" jest wygodny i spoko mozna jechac nawet 9h, ale jestem najsześliwszym czlowiekiem na swiecie kiedy na swiatlach widze za prawym oknem felge "tira" a w lewym lysy leb kolesia w bmw seri 3 -czerwone... zolte...i po chwili koles moze tylko stwierdzic ze moja kochana 924 bierze olej.a to ze czasami cos sie jej przydazy??-kazdy ma swoje humory-trzeba sobie z nimi radzic uwarzam tez ze samochod ktoremu nic nie dolega jest do dupy bo to samochod bez duszy!
a tak na marginesie moze ma ktos ochote sie przejechac nad zalew zegrzyński???? jest tam gdzie zaparkowac jes kilka fajnych knajp, jest nie daleko- ja bardzo chetnie bym sie wybral
.
Edytowane przez KRAZ dnia 02-09-2006 20:47 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
tomaszek355
Użytkownik
Postów: 51
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 25.02.06 |
Dodane dnia 02-09-2006 23:25 |
|
|
Słuchajcie nie mówię że 924 to zle autko tak jak napisalem nie chce was urazic wraz z tym autem stracilem czesc duszy ale co sie tu oszukiwac trafilem na zloma odpicowanego do spzredazy zloma ale porsche to dazlej dla mnie samochod marzen tylko teraz bedzir=e to 928
aktualnie bez 924 ale są myśli nad 924 ponownie lub 944 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
tkacki
Użytkownik
Postów: 372
Miejscowość: Piaseczno
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 03-09-2006 19:38 |
|
|
Nie kupuj 928, jeśli chcesz jeździć bezawaryjnie i nie dokładać do auta. W przypadku tego modelu, ceny części zamiennych to horror a samo auto jest wymagające - drogie przeglądy. Nie ma auta, które się nie psuje, zwłaszcza jak ma ponad 10 lat. Kto chce mieć stare Porsche musi się liczyć z wysokimi kosztami utrzymania i tyle. Utrzymać 928 w pełnej sprawności jest bardzo trudno. Auto to jest złożone ( dwutarczowe sprzęgło, dwa parowniki klimatyzacji, dużo elektryki związanej z osprzętem silnika i komfortem) a byle przełącznik kosztuje setki złotych.
Odradzam 928, zwłaszcza jeśli ktoś się wyłożył na 924, bo z powyższego skamlenia (sorry za ostere słowa) tak wynika.
CP9A/4G63
We are not what we own. |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
Ketchup
Użytkownik
Postów: 245
Miejscowość: Gdynia
Data rejestracji: 31.01.06 |
Dodane dnia 04-09-2006 08:05 |
|
|
Mi sie wydaje ze to kwestia wiary
moje autko kupilem 1,5 roku temu , i tak w skrocie
1. kwiecien - lipiec stalo bo trzeba bylo duzo przy nim zrobic
2. jezdzilem nim awaryjnie co drugi dzien stoi i nie pali do pazdziernika
3. pazdziernik padla belka tylnia kupilen uzywke ale nie pasuje 600 zł w plecy. postanowilem swoja zregenerowac i obnizyc auto. przy okazjo glowica do roboty.
4. do maja stoi w warsztacie bo brak pieniedzy na dokonczenie (a ja coraz bradziej nie lubie autobusow ).
5. polowa maja wyjazd ale na benzynie (parownik od gazu nie przerzyl mojej konserwacji)
6. maj i czerwiec ciagle poprawki i drobne naprawy i rozne patenciki co wylyslam. Autko staje co kilka dni i kicha. ale walcze i ciesze sie jak jezdzi.
7. lipiec sierpien - jezdze codziennie i spokuj zawsze pali i niezawodzi. tylko wydech 4 razy urwany a przytarc i podgiec juz nie licze.
8. plany na wrzesien konserwacja. poprawa belki tylniej (w glowie kolacze mi sie kilka usrawnien)
ps. w swojej karierze : 3 razy wysadzielem filtr powietrza , bardzo efektowne. 2. razy zalalem silnik tak ze nie palil. puscilem z dymem jeden przekaznik, tez efektowne i jescze kilka drobiazgow, ale juz nie pamietam.
jednym slowem to jest autko dla kogos co dba o nie i lubi czasami pogrzebac.
Mailem kolege co sie smial ze wloli swojego golfa niz porsche co stoi, ale juz go nie mam . i golf mu w oko .
Ja wiem jedno codziennie jak odpalam to cisnienie mi rosnie a serducho sie raduje. a Teraz jak mam dzurawy wydech to nawet radzia nie odpalam bo mi silnik pieknie gra .
to chyba milosc ????
A co do rad to kup w niemczech 944 lub 924 zrobione jest to okolo 10000 euro ale na pewno nic nie wlozysz w te autko.
Pozdrawiam 924 78rMaciek -Ketchup
Edytowane przez Ketchup dnia 04-09-2006 08:12 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
tomaszek355
Użytkownik
Postów: 51
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 25.02.06 |
Dodane dnia 04-09-2006 10:52 |
|
|
Oczywiscie macie tu sporo racji w niemczech faktycznie można kupic 924 za 10000 eur. nie pakując do niego prawie nic to fakt ale jest to furka już z przebiegiem 200000 kilometów co prawda 85 rok anie 76 a przy okazji wiecie że wersje z 76 roku mają nie 125 a 115 koni pod machą muj itak niezle pchal sie do przodu u dołu załączam przyklad 924 s 85 rok cena 5900 euro automat.
aktualnie bez 924 ale są myśli nad 924 ponownie lub 944
Edytowane przez tomaszek355 dnia 04-09-2006 10:55 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
ciachu
Administrator
Postów: 4157
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 29.01.06 |
Dodane dnia 04-09-2006 11:56 |
|
|
tomaszku pomyliłeś rynki europejski z amerykańskim
924 75-85 czyli wersje europejskie i reszta świata oprócz rynku amerykańskiego miały 125KM
natomiast specyficzny rynek amerykański ze względu na rygorystyczne normy spalin miały odpowiednio przez zmniejszenie stopnia kompresji:
1976-77 i 1/2 95HP
1977 1/2-1979 110HP
1980 i dalej 115HP
924.pl
951 '88
928 GT '90
996 4S '02
ex: 924'78, 928S2'86, 944'86 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
tomaszek355
Użytkownik
Postów: 51
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 25.02.06 |
Dodane dnia 04-09-2006 22:32 |
|
|
to ja niewiem ja na ten fakt wpadłem przypadkiem w sklepie motoryzacyjnym a kąkretnie mówiąc to przy kupnie swiec człowiek sprzedawca zapytał kto=óry rocznik i pewien fakt się nie zgadzał facet mówi 85 kw a ja nie 92 kw a on do mnie ze porsche 924 rok 76 ma 85 kw ja mówię niemożliwe bo to autko ma 92 kw więc wyciągnąłem dowód a tu zgacha faktycznie 85 kw noi sam się na siebie zdenerwowałem bo 115 koni na taką furkę to mało ale po wymianie świec z champion nie pamietam jakie oznaczenie na ngk bp7es fura zaczęła jezdzić dużo lepiej.
A przy okazji wiecie że kable wysokiego napięcia pasują pierwsze 2 od malucha a reszta od czinkusia ja tak kupowałem bo orginalne beru kosztowały 400zł ceny kabli boscha były conajmniej podobne .
aktualnie bez 924 ale są myśli nad 924 ponownie lub 944 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
ciachu
Administrator
Postów: 4157
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 29.01.06 |
Dodane dnia 05-09-2006 00:02 |
|
|
i Ty się dziwisz, że masz 85kw - dwa kable od malca i dwa od cieniasa to dobrze, że się nie skończyło na 23kw..
kable chamiona kupowałem dwa lata temu za 150zł komplet
przy okazji dodam w tym wątku, że do 924 potrzeba serca co by się nie działo choć jest to oczywiście irracjonalne - ale tak jest
Niektórzy mając miliony 'ojro' na koncie i wracając w garniuturku do domku o 15 wskakują w ciuszki robocze i babrają się w smarze do rana - bo to kochają - kurna, trzeba być na jakimś punkcie pier...dyknietym
mnie na przykład rozpadła sie skrzynia, a co gorsza wał wypadł z silnika.. a układając wydech na bok porysowałem sobie przez nieuwage lakier, i co usiąść i zapłakać? I tak zrobiłem ale pozbierałem się szybko i po godzinie znowu byłem pod autem
924.pl
951 '88
928 GT '90
996 4S '02
ex: 924'78, 928S2'86, 944'86 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
Zwierz
Użytkownik
Postów: 586
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 02.02.06 |
Dodane dnia 05-09-2006 01:09 |
|
|
szacun
PORSCHE 924 '81 2.0, targa, szary, (poTOMowy), żółte tablice (pojazd zabytkowy) |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
tkacki
Użytkownik
Postów: 372
Miejscowość: Piaseczno
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 05-09-2006 08:54 |
|
|
Niektórzy kochają te auta, zdobywają wiedzę, robią przy nich i mają satysfakcję. Niektórzy kupują myśląc tylko o nazwie marki, coś się psuje, płaczą, sprzedają a potem piszą o tym, jakie to kiepskie auta (skamlenie).
Ciachu, rispekt.
Tomaszek - ortografia !
CP9A/4G63
We are not what we own.
Edytowane przez tkacki dnia 05-09-2006 13:07 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
tomaszek355
Użytkownik
Postów: 51
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 25.02.06 |
Dodane dnia 05-09-2006 21:46 |
|
|
Chodzi o to po pierwsze że to nie jest tak do końca że niechciało mi się grzebać przy prosiaczku tylko poprostu jak go sprzedawałem to z myślą o zakupie czegoś większego bardziej rodzinnego a nie że kupiłem autko które się parę razy zepsuło i dlatego puszczam go daleej ja wyznawałem tą samą zasadę co niektórzy tutaj czyli że chciałem go doprowadzić do stanu idealnego choć napewno zajęło by to czas i kasy też by trochę kosztowało ale cóż życiowe pasje kosztują tylko że była jeszcze sprawa tego typu iż powiększyła mi się rodzina a ja niestety nie mam czasu żeby pracować robić chałpę i do tego jeszcze nocami grzebać przy prosiaczku choć wiele godzin albo jakby wszystko złączyć to wiele dni spędziłem żeby mógł chociarz jezdzić tak jak jezdził.
SORY ZA Tą ORTOGRAFIE.
aktualnie bez 924 ale są myśli nad 924 ponownie lub 944 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
juras
Użytkownik
Postów: 2409
Miejscowość: łódź
Data rejestracji: 31.01.06 |
Dodane dnia 05-09-2006 22:35 |
|
|
Myślę, że na to 928 to dopiero możesz się naciąć
Z tego co piszesz mało ci się zepsuło tak naprawdę chociaż mnie też irytuje, że ponad 3 lata a w moim aucie jest ciągle coś do zrobienia. Może też mam pecha ale 2x rozrusznik, 2xalternator, drugi komplet pierścieni tłokowych, druga uszczelka pod głowicą (nie mam pojęcia dlaczego od razu spod niej ciekło). Że nie wspomnę o układzie wtryskowym z którym cuda robiłem i nigdy tak naprawdę dobrze nie działał. Toteż się go pozbyłem... Chodzi o stosunek czasu spędzonego w garażu do czasu spędzonego na jeździe Niby 20 parę lat to ma prawo ale padają mi graty już po kompletnej renowacji - mowa o rozruszniku, alternatorze. Jak miałem 3 lata merca to raz mi zaśniedziały kable do świec żarowych. I nic więcej.
Podziwiam Ciacha za przyjęcie ze spokojem tej skrzyni
ps. No dobra pierścienie do wymiany miałem przez wybite rowki w tłoku przez awarię w aparacie zapłonowym, której nie namierzyłem na czas. Ale ciągle coś...
Edytowane przez juras dnia 05-09-2006 22:37 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
Damian
Użytkownik
Postów: 856
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 05-09-2006 23:05 |
|
|
A ja tam kupiłem 924 za całe 1800zł ratując go tym samym przed hutą i przerobieniem na żyletki.
Rozebrałem i uszczelniłem motor, wymieniłem pierścionki, tylne amorki i przednią szybkę, raz oponki (na zimówki - twardy jestem, jeżdżę na nich do dziś ), założyłem śmierdziucha i jeżdżę i jeżdżę i jeżdżę.
Najpoważniejsze inwestycje: wymiana świec zapłonowych (około 40zł, z robocizną - robiłem sam ), wymiana pómpki wody (kupiłem okazyjnie nówkę za 30zł, robocizna j.w.), wymiana łożysk tylnego koła (34zł, robocizna j.w.).
Także usterkowość jak dla mnie taka jak w mercu W123, czyli żadna. Może mój głos się nie liczy, bo jestem mechanikiem i w miarę szybko wyłapuję co mojego dupowoza boli (czyli wszystko) i tu dokręcę tam poklepię i chodzi jak w mieście Łodzi
Pozdro.
P.S. Życzę powodzenia z 928, 968 itd itp. Wreszcie poznasz co znaczy mieć porsche.
Twój portfel pozna
Więcej kasy stracisz na AC i coroczny serwis (filtry+oleje+serwis klimki+"duperelki" niż na całe, ładne i zdrowe 924...
Jak nie masz czasu na pasję to póki co kup sobie lepiej coś w rodzaju: Fiat Koala, Dajewo Lanosz, auta totalnie bezpłciowe, ale dość sprawnie się przemieszczające itd. Wiem, że to boli, ale pasja motoryzacyjna wymaga dwóch rzeczy: kasy i/lub: dużo czasu, umiejętności, cierpliwości, samozaparcia i KASY. Do marzeń zawsze można powrócić...
Jedyną tanią alternatywą jest jazda środkami komunikacji miejskiej, bądź rowerem, lub też "para-kulos".
Edytowane przez Damian dnia 05-09-2006 23:06 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
juras
Użytkownik
Postów: 2409
Miejscowość: łódź
Data rejestracji: 31.01.06 |
Dodane dnia 06-09-2006 21:15 |
|
|
Zainwestowałem w nówki świece i termostat. W nagrodę pierdutnął mi wąż od chłodzenia. Nie miałem innego więc obciąłem kawałek. Zalałem wodę odpowietrzyłem, pierdutnął drugi raz. 20 lat to miał prawo. Złożyłem trzeci raz odcinając kolejny kawałek, mam nadzieję, że do sklepu z gumami dojadę.
Bo jak nie to się łzami zaleję Tyle chciałem dodać do swojej poprzedniej wypowiedzi...
Edytowane przez juras dnia 06-09-2006 21:16 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
tomaszek355
Użytkownik
Postów: 51
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 25.02.06 |
Dodane dnia 06-09-2006 22:35 |
|
|
Tak dla wiadomośći jeśli masz zamiar kupna węża orginału to jak go juz dostaniesz kosztuje on 120 zł wiem bo ja poszłem w tym przypadku tą samą drogą co ty tyle że ja obciąłem go tylko raz i trzymał dalej ,ale itak wybrałem się do znajomego mechanika który ma masę części do porsche 924 akurat węża nie miał no to wycieczka do sklepu
babka powiada 120zyla taka była prawda więc nie wymieniłem jezdziłem dalej trzymał do końca.
aktualnie bez 924 ale są myśli nad 924 ponownie lub 944 |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
pilatus
Administrator
Postów: 1733
Miejscowość: Cze-wa/Piaseczno
Data rejestracji: 28.01.06 |
Dodane dnia 07-09-2006 09:59 |
|
|
Robiłem podobnie jak Juras - obcinałem tego węża od strony pompy wody chyba 4 razy, aż nie było już co obcinać, bo był niebezpiecznie blisko paska klinowego alternatora. Za pierwszym obcięciem wytrzymało to kilka lat, kolejne obcięcie kilka miesięcy, a kolejne dwa po kilka dni. Przy czym sam sobie jestem chyba winny, bo w którymś momencie zaczął cieknąć mi olej na tego węża. Jeździłęm z tym kilka miesięcy. Jak widać guma nie polubiła mojego oleju (i olewania sprawy ).
Tomaszek355 - napisz proszę gdzie widziałeś tego węża w cenie o której piszesz.
pzdr
jacek (pilatus) |
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
juras
Użytkownik
Postów: 2409
Miejscowość: łódź
Data rejestracji: 31.01.06 |
Dodane dnia 07-09-2006 10:29 |
|
|
Eee. Już kupiłem taki w cenie 18pln - w Łodzi na ul. Wróblewskiego jest sklep Fagumitu czy jakiejś tam firmy gumowej gdzie można przebierać w takich wężach specjalnie do chłodzenia tzn. wymyślnie zakrzywionych. Bo ja potrzebowałem ten łączący chłodnicę ze stalową rurką która dalej idzie do termostatu.
Do sklepu dojechałem. Z nowości - połowę drogi do sklepu wiozłem wydech w bagażniku
|
|
Autor |
RE: pozostał płacz i łzy |
Marta
Użytkownik
Postów: 1010
Miejscowość:
Data rejestracji: 27.06.06 |
Dodane dnia 07-09-2006 13:09 |
|
|
hmmm... w biłkolocie też pękła gumowa rurka w układzie chłodzenia. ale wrednie dziura zrobiła się na środku, więc nie dało rady przyciąć. wymienione - naprawione - koszt rurki około 15 PLN
a wracając do tematu:
tomaszek355 napisał/a:
ale co sie tu oszukiwac trafilem na zloma odpicowanego do spzredazy zloma
nasze porsche było totalnym zlomem nawet niekoniecznie dobrze odpicowanym do sprzedaży i wybuliliśmy na niego przynajmniej 2x więcej niż był wart, bo zajebiście chcieliśmy mieć to auto.
średnio chciał jeździć a zamiast tapicerki były skrawki skaju, kupa psiej sierści i spleśniałe krakersy.
mozolnie i z wielkim bólem uzbieraną kasę na remont mieszkania bez większego zastanowienia zostawiliśmy u tapicera i mamy teraz czerwoną alcantarę w porsche i rozpadające się meble w mieszkaniu
oczywiście zawsze tomaszku możesz kupić np. seata ibizę. po 60 tyś padnie Ci rozrząd, zawieszenie, zaczynają się zapalać różne kontrolki (ale spokojnie: wcale nie zdechł abs, epc i inne takie - to tylko komputer do wymiany )...
Biłek może uzupełni listę tych "drobnych" usterek, które przytrafiły się nam już po zakończeniu okresu gwarancji.
oczywiście to nie porsche - tutaj samemu nic nie da rady naprawić, bo nawet wymiana głupiej żarówki potrafi doprowadzić człowieka do załamania nerwowego...
a tak swoją drogą: ile razy mówiliście szefowi w pracy, że spóźnienie wcale nie jest wynikiem zaspania, tylko awarią prosiaczka?
Edytowane przez Marta dnia 07-09-2006 13:27 |
|