Postów: 127 Miejscowość: Poznań Data rejestracji: 22.01.13
Dodane dnia 24-03-2013 13:00
Byłem byłem, nawet udało się przejechać wszystkie próby bez większych przygód, co wcale nie było łatwe w takich warunkach.
Na szczęście udało się już naprawić auto po ostatniej przygodzie w Bydgoszczy, a przy okazji zauważyłem pęknięte mocowanie stabilizatora, które od razu wymieniłem.
Co do pierwszej tegorocznej rundy Yaungtimer Party - ściganiem to bym tego nie nazwał ze względu na śnieg, który miejscami na torze był na tyle ubity że nawet na zimówkach ciężko było ruszyć z miejsca - kuzik rzeczywiście nie miał niestety szans wystartować na swoich oponkach.
W każdym razie pojechałem z nastawieniem na dobrą zabawę i całe szczęście, bo chcąc zrobić jakikolwiek wynik tylko bym się zawiódł.
Organizatorzy przewidzieli 5 prób sprawnościowych - najpierw równolegle na poszczególnych odcinkach toru odbywały się 4 z nich (każda przejeżdżana po 3 razy, z czego do punktacji liczone 2 najlepsze czasy), a następnie już popołudniu po przerwie rozpoczęła się 5 - tu niestety zabrakło czasu na trzeci przejazd, także skończyło się na dwóch.
O tyle o ile do przerwy było co robić aby zdążyć przejechać wszystkie próby po 3 razy, to już piąta próba strasznie się przeciągała, przez co cała przyjemność z jej przejazdu była zabita godzinnym czekaniem w kolejce do niej.
Osobiście spodziewałem się większej ilości ciekawych samochodów, ale niestety impreza bardzo mocno idzie w kierunku "BMW party". Ciekawe z mojego punktu widzenia samochody można było policzyć na palcach jednej ręki. Moje przejazdy w stosunku do pozostałych osób były czysto turystyczne, głównie z obawy o samochód. Co ciekawe, przy takich warunkach moc samochodu nie była proporcjonalna do wyników, a chyba najlepiej radziły sobie fiaty 126p!
Myślę że impreza będzie dużo ciekawsza kolejnym razem, gdy asfalt będzie już czarny i pojawi się więcej załóg i to niekoniecznie z bmw - liczę na kolegów z Porszakami