SIMO napisał/a:
Rozważ jeszcze Chevy Blazer - osobiście bardziej mi pasuje niż Jeep - większy, moim zdaniem bardziej 'dzielny'.

marchewa napisał/a:
wspaniała skrzynie gm która nigdy nie wie w którą stronę ma jechać i woli sie zepsuć.

SIMO napisał/a:
Marchewa, mam wrażenie, że należymy do dwóch różnych światów motoryzacyjnych. W moim samochód służy po pierwsze do normalnego użytkowania, a żeby to siągnąć (a nie stać wiecznie w warsztatach) należy o samochód dbać zanim się zepsuje. Jeżeli twierdzisz, że mój Vortec 4.3 z przebiegiem 150k powinien się już dawno rozlecieć, to jest to dla mnie potwierdzenie postawionej na wstępie tezy: owszem tak, jeśli byłby użytkowany przez Ciebie
Twoje argumenty oparte na doświadczeniu warsztatowym są o tyle subiektywne, że siłą rzeczy dotyczą tak czy siak pojedyńczych egzemplarzy, które właśnie się zepsuły (czy też raczej zostały wykończone).

marchewa napisał/a:
Simo masz prawo uważać ze jestem katem samochodowym i naprawiałem same zamęczone złomy, a ja i tak uważam, że 4.3 vortech jest wadliwy, bardzo często zaciera sie na panewkach ponieważ ma bardzo długi obieg olejowy od smoka do pompy, a potem do filtra oleju który jest niemal pod zderzakiem przednim i często sie zapowietrza. Ale jeżeli mi nie wierzysz to poczytaj co sądzą o 4.3 w jego ojczyźnie:
http://www.hotrodders.com/forum/4-3l-v6-rod-bearings-124422.html

ps sorry za off-top

SIMO napisał/a:

P.205 był za mojej młodości jednym z najbardziej udanych w swojej kategorii.
Czy ktoś już wymienił Sierrę? Miałem sedana '89 (sorry marchewa: diesel wolnossak 2.3) - był to najlepiej wyważony samochód jakim jeździłem (z całym szacunkiem dla 928) - jedyny przypadek czterokołowego poślizgu w mojej cywilno-szosowej 'karierze'.
No to jeszcze 1 szklaneczka JW i 'go to bad'.
P.S. nie powiniem o tej porze wchodzić na forum, PZDR